Philippe Starck – Nowy Andy Warhol

22 lutego 2016, Magdalena Markiewicz

Jeżeli ktoś z Was nie widział nigdy żadnego przedmiotu lub pomieszczenia zaprojektowanego przez Philippa Starcka, nie wie co stracił. Starck, często porównywany do Andy’ego Warhola, uważany jest bowiem za jednego z największych i najbardziej prowokacyjnych architektów wszech czasów, który z najprostszych przedmiotów codziennego użytku potrafi stworzyć sztukę. Ale nie martwicie się. Zaraz nadrobicie zaległości.

Mały Philippe zaczyna projektować


Ten francuski projektant, architekt i twórca wzornictwa przyszedł na świat w 1949 roku w Paryżu. Swoje nadzwyczajne zdolności zaczął przejawiać już w dzieciństwie, kiedy to zakradał się do pracowni swojego ojca, inżyniera lotnictwa i pod jego biurkiem bawił się fragmentami jego projektów, jak gdyby były to puzzle dla dzieci. Z wiekiem pociąg Philippa do składania i projektowania coraz to nowych przedmiotów nie zmniejszył się – wręcz przeciwnie. Młody paryżanin rozpoczął studia w jednej z najbardziej prestiżowych uczelni architektonicznych w kraju – École Camondo. Zabawił tam do 1968 roku, kiedy to postanowił założyć swoją pierwsza firmę, zajmująca się projektowaniem i produkcja nadmuchiwanych produktów. Już wtedy Starck w swojej pracy przykładał bardzo duża wagę do potrzeb przysłowiowego Kowalskiego, i starał się tworzyć swoje produkty tak, aby były one jak najbardziej funkcjonalne.

Z wizytą u prezydenta


Dzięki swoim innowacyjnym i ekstrawaganckim pomysłom, został wkrótce zauważony przez firmę odzieżową Pierre Cardin, która, mimo młodego wieku, zatrudniła go na stanowisku dyrektora artystycznego. Posada ta wymagała przeprowadzki do Stanów Zjednoczonych. Po kilki latach Philippe zapragnął wrócić do ojczyzny. Z nowo nabytym doświadczeniem i kontaktami powrócił do Francji i zajął się projektowaniem wystroju… klubów nocnych. Tym samym obiecujący projektant dał znak światu, że każda przestrzeń jest godna uwagi. Philippowi szło na tyle dobrze, ze postanowił założyć swoją własną firmę. I tak, w 1979 roku powstała „Starck Product”, która w krótkim czasie miała odnieść wielki, międzynarodowy sukces. 30-letni architekt przyjmował coraz więcej zleceń, a jego eklektyczne pomysły cieszyły się takim powodzeniem, ze 3 lata po otwarciu firmy odezwał się do niego sam ówczesny prezydent, Francois Mitterand, z prośbą o zaprojektowanie wystroju jego prywatnych apartamentów w Pałacu Elizejskim. Po tym zleceniu kariera Starcka nabrała rozpędu, a on sam zaczął być rozchwytywany przez wszystkie możliwe firmy. Jego projekty stały się hitem – chwilami przybierały niemalże kosmiczne formy, jak dotąd niespotykane, jednak nadal nad wyraz funkcjonalne i użyteczne. Każda rzecz została zaprojektowana z myślą o użytkowniku, jego wygodzie oraz estetyce produktu. Z tą myślą Starck zrealizował jedno ze swoich najważniejszych w życiu zleceń – zaprojektowania Café Costes.


b9578858-0459-4449-9055-668c6520d234


Właściciele zgłosili się do Starca dając mu wolną rękę – w rezultacie powstała najmodniejsza klubokawiarnia w Paryżu. Wkrótce po renowacji, kawiarnia stała się punktem obowiązkowym na mapie ekstrawaganckiej śmietanki paryżan, którzy tłumnie ściągali do Café Costes, aby się pokazać. Bynajmniej nie przychodzili tam z powodu najlepszej kawy w mieście. Przed wejściem ustawiały się kolejki i, jakkolwiek banalnie by to nie zabrzmiało – wszyscy chcieli po prostu posiedzieć na trójnogich krzesłach projektu Starcka. Zresztą, trzeba przyznać, że cały wystrój robił wrażenie. Jak to określił Starck, kawiarnia została zaprojektowana w stylu art. Deco, na wzór poczekalni kolejowej w Budapeszcie. Naprzeciwko wejścia znajdowały się majestatyczne błękitne schody, a nad nimi górował zegar ścienny, jaki widuje się czasem na dworcach.

Człowiek od wszystkiego


Z czasem francuski projektant wpadł w wir pracy. Zlecenia spływały już z całego świata. Starck projektował zarówno biurowce (jak Nani Nani w Japonii), jak też wieże kontrolne na lotniskach, terminale lotnicze (pamiętny Eurostar Terminal), hotele (m.in. luksusowy Sanderson Hotel w Londynie, gdzie zaprojektował 150 pokoi), restauracje. Zajmował się zarówno przestrzenią publiczną, jak i prywatnymi budynkami. Jego sztuka przybierała różne formy, jednak zawsze musiała być użyteczna dla ludzi, miła dla oka i przyjazna dla środowiska. Były to główne założenia, jakie Starck stawiał sobie podczas procesu tworzenia, i za które był najbardziej ceniony. Philippe nie chciał się jednak ograniczać jedynie do dużych projektów architektonicznych. Zresztą, jak sam twierdzi, jest artystą wszechstronnym i równie dobrze czuje się w roli projektanta przedmiotów codziennego użytku. Dlatego przyjemność sprawiało mu również tworzenie wszystkiego, począwszy od szczoteczek do zębów, butelek na wodę, wyposażenia łazienek (dzięki niemu na rynku zaistniała firma Hansgrohe, dla której stworzył kilka kolekcji), pojazdów, ubrań, opakowań, walizek, urządzeń AGD czy mebli. W zasadzie nie ma chyba takiej rzeczy, której Starck by nie zaprojektował. Jednym z jego najsłynniejszych projektów, jeśli chodzi o małe przedmioty codziennego użytku jest wyciskarka Juicy Salif.



Jak głosi legenda, Starck w 1990 roku przeżywał na Capri niemoc twórczą, próbując zaprojektować tacę dla włoskiej marki Alessi. Jednak, mimo sprzyjającemu krajobrazowi, wena nie przychodziła. Kolejne kartki ze szkicami trafiały do kosza. Aż pewnego dnia Starck udał się do restauracji, gdzie zamówił kalmary ozdobione cytryną. I wtedy nagle dostał olśnienia. Widok kalmarów podsunął mu genialny pomysł na kontrowersyjną wyciskarkę do cytrusów. Wziął pierwszą lepszą z brzegu serwetkę, i naszkicował na niej projekt wyciskarki, która miała stać się najbardziej pożądanym akcesorium w kuchni przez kolejne ćwierćwiecze. Philippe odesłał poplamioną serwetkę do firmy Alessi i tak powstała kultowa wyciskarka. Być może, jak się w praktyce okazało, nie była do końca funkcjonalna przez swoją niestabilność podczas wyciskania, ale i tak każdy chciał ją mieć. Być może niektórym z Was wydaje się, że Juce Salif wygląda całkiem jak statek kosmiczny. I macie rację! Wyciskarka tak bardzo spodobała się twórcom filmu „Faceci w czerni”, że postanowili się nią zainspirować podczas tworzenia prototypu statku kosmicznego, którym odlatują obcy.




Mimo setek, jeśli nie tysięcy sukcesów na swoim koncie Philippe Starck nie przestaje projektować. Codziennie ze swoim teamem tworzy około 150 szkiców i, co najważniejsze, nadal ma mnóstwo pomysłów, którymi jeszcze nie raz nas zaskoczy.


18cd18ff-9519-4091-aefc-077f2f8a9f62





Źródła:

www.starck.com
http://www.worldcollectorsnet.com/articles/philippe-starck-designer-time/
http://www.theguardian.com/theobserver/2003/mar/02/2
http://czasnawnetrze.pl/polscy-projektanci/ze-swiata-designu/17745-philippe-starck-i-jego-kultowa-wyciskarka-juicy-salif
http://www.hansgrohe.pl/150.htm/

Magdalena Markiewicz

Web Content Writer. Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego i zapalona dziennikarka. Zdobywała doświadczenie w portalach informacyjnych. Kocha podróże i nowinki technologiczne.